Zabezpiecz się przed kleszczem
Kleszczowe zapalenie mózgu (KZM), przenoszone przez kleszcze zakażone wirusem z rodzaju Flaviviridae, jest ostrą chorobą zakaźną, która może prowadzić do powikłań neurologicznych i psychicznych, a nawet zagrażać życiu. Zachorowalność na KZM w Polsce wzrasta. W 2003 roku odnotowano w naszym kraju rekordową liczbę 339 przypadków choroby. Często dzieci i dorośli z objawami KZM trafiają do szpitala po letnim wypoczynku spędzonym na terenach zwiększonego występowania zakażonych kleszczy. Jedyną skuteczną formą zabezpieczenia przed chorobą i jej konsekwencjami są szczepienia ochronne. Warto o tym pamiętać przed wakacyjnym wyjazdem.
Ukąszenie kleszcza to nie tylko przykra dolegliwość, ale także możliwość wystąpienia choroby, która niesie ze sobą ryzyko powikłań, trwałego kalectwa lub śmierci. Do zachorowania na KZM może dojść w 10-14 dni po ukąszeniu kleszcza zakażonego wirusem. Choroba ma przebieg dwufazowy. Najpierw występują objawy grypopodobne, takie jak ogólna niedyspozycja, gorączka, bóle głowy, stawów, mięśni, nieżyt górnych dróg oddechowych, niekiedy nudności i wymioty. Pierwsza faza KZM trwa zwykle 1-9 dni, część chorych powraca po jej przebyciu do zdrowia. U innych po okresie pozornego wyzdrowienia dochodzi do drugiej, pełnoobjawowej fazy KZM. Drugą fazę choroby, trwającą do kilku tygodni, charakteryzuje nagły skok temperatury (do ok. 40 stop. C), zmiana nastroju, depresja, nękające bóle i zawroty głowy, wymioty, światłowstręt, oczopląs (niekiedy widzenie podwójne), niedosłuch, spadek ciśnienia krwi, drżenie, niedowłady i sztywność karku. Pojawiają się zaburzenia świadomości, może dojść do śpiączki, a nawet zgonu. Powikłaniami przebycia kleszczowego zapalenia mózgu są bóle mięśni, niedowłady kończyn, porażenia trwające wiele miesięcy lub lat. U co czwartego pacjenta obserwowano wystąpienie zespołu parkinsonowskiego, a u 13,6 proc. - uszkodzenie słuchu. Taki sam odsetek pacjentów cierpi na zaburzenia psychiczne. KZM ma także następstwa ekonomiczne. Choroba może być przyczyną utraty pracy lub przejścia na rentę inwalidzką. Śmiertelność wśród chorych wynosi aż 2 proc.
Ukąszenie kleszcza nie zawsze oznacza zagrożenie KZM. Prawdopodobieństwo zachorowania wzrasta na terenach częstszego występowania zakażonych kleszczy, czyli tzw. terenach endemicznych. Według danych krajowych i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do obszarów największego narażenia na zachorowanie należą w Polsce przede wszystkim Warmia, Mazury oraz Podlasie. Zwiększoną liczbę przypadków KZM notowano w ostatnich latach również na Mazowszu, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Kieleckiem. Znaczne narażenie na zachorowanie występuje także na dużych obszarach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w krajach takich jak: Litwa, Łotwa, Estonia, Rosja, Czechy, Węgry, Austria, Niemcy (południe), Szwecja (wybrzeże Morza Bałtyckiego).
W Polsce co roku notowanych jest około 200-250 ciężkich przypadków kleszczowego zapalenia mózgu i opon mózgowych. Przypuszcza się jednak, że chorzy korzystający z pomocy medycznej stanowią jedynie 10 proc. zakażonych. Do wzrostu zachorowań dochodzi w naszym kraju zazwyczaj po sezonie urlopowym.
- W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku na nasz oddział trafiło czterech chłopców w wieku od 9 do 13 lat z kleszczowym zapaleniem opon i mózgu. Wszyscy przebywali wcześniej na terenach endemicznych.. W tym czasie do szpitala przyjęto także osoby dorosłe, u których obserwowaliśmy powikłania choroby. Należy pamiętać o niebezpieczeństwach związanych z kleszczowym zapaleniem opon mózgowych i mózgu. Sprawdzonym sposobem uniknięcia tego ciężkiego zakażenia jest szczepienie ochronne. Przed wakacjami warto pomyśleć o zaszczepieniu siebie i bliskich - radzi dr n. med. Ewa Duszczyk z Kliniki Chorób Zakaźnych Dzieci Akademii Medycznej w Warszawie.
Szczepienie przeciwko KZM jest zalecane w kalendarzu szczepień. Główny Inspektor Sanitarny rekomenduje je osobom przebywającym czasowo lub stale na terenach endemicznych. Dotyczy to szczególnie turystów, zbieraczy runa leśnego, uczestników obozów młodzieżowych, kolonii, zielonych szkół, a także leśników, wojska, policji, straży granicznej i rolników.
Ukąszenie kleszcza to nie tylko przykra dolegliwość, ale także możliwość wystąpienia choroby, która niesie ze sobą ryzyko powikłań, trwałego kalectwa lub śmierci. Do zachorowania na KZM może dojść w 10-14 dni po ukąszeniu kleszcza zakażonego wirusem. Choroba ma przebieg dwufazowy. Najpierw występują objawy grypopodobne, takie jak ogólna niedyspozycja, gorączka, bóle głowy, stawów, mięśni, nieżyt górnych dróg oddechowych, niekiedy nudności i wymioty. Pierwsza faza KZM trwa zwykle 1-9 dni, część chorych powraca po jej przebyciu do zdrowia. U innych po okresie pozornego wyzdrowienia dochodzi do drugiej, pełnoobjawowej fazy KZM. Drugą fazę choroby, trwającą do kilku tygodni, charakteryzuje nagły skok temperatury (do ok. 40 stop. C), zmiana nastroju, depresja, nękające bóle i zawroty głowy, wymioty, światłowstręt, oczopląs (niekiedy widzenie podwójne), niedosłuch, spadek ciśnienia krwi, drżenie, niedowłady i sztywność karku. Pojawiają się zaburzenia świadomości, może dojść do śpiączki, a nawet zgonu. Powikłaniami przebycia kleszczowego zapalenia mózgu są bóle mięśni, niedowłady kończyn, porażenia trwające wiele miesięcy lub lat. U co czwartego pacjenta obserwowano wystąpienie zespołu parkinsonowskiego, a u 13,6 proc. - uszkodzenie słuchu. Taki sam odsetek pacjentów cierpi na zaburzenia psychiczne. KZM ma także następstwa ekonomiczne. Choroba może być przyczyną utraty pracy lub przejścia na rentę inwalidzką. Śmiertelność wśród chorych wynosi aż 2 proc.
Ukąszenie kleszcza nie zawsze oznacza zagrożenie KZM. Prawdopodobieństwo zachorowania wzrasta na terenach częstszego występowania zakażonych kleszczy, czyli tzw. terenach endemicznych. Według danych krajowych i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do obszarów największego narażenia na zachorowanie należą w Polsce przede wszystkim Warmia, Mazury oraz Podlasie. Zwiększoną liczbę przypadków KZM notowano w ostatnich latach również na Mazowszu, Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i w Kieleckiem. Znaczne narażenie na zachorowanie występuje także na dużych obszarach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w krajach takich jak: Litwa, Łotwa, Estonia, Rosja, Czechy, Węgry, Austria, Niemcy (południe), Szwecja (wybrzeże Morza Bałtyckiego).
W Polsce co roku notowanych jest około 200-250 ciężkich przypadków kleszczowego zapalenia mózgu i opon mózgowych. Przypuszcza się jednak, że chorzy korzystający z pomocy medycznej stanowią jedynie 10 proc. zakażonych. Do wzrostu zachorowań dochodzi w naszym kraju zazwyczaj po sezonie urlopowym.
- W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku na nasz oddział trafiło czterech chłopców w wieku od 9 do 13 lat z kleszczowym zapaleniem opon i mózgu. Wszyscy przebywali wcześniej na terenach endemicznych.. W tym czasie do szpitala przyjęto także osoby dorosłe, u których obserwowaliśmy powikłania choroby. Należy pamiętać o niebezpieczeństwach związanych z kleszczowym zapaleniem opon mózgowych i mózgu. Sprawdzonym sposobem uniknięcia tego ciężkiego zakażenia jest szczepienie ochronne. Przed wakacjami warto pomyśleć o zaszczepieniu siebie i bliskich - radzi dr n. med. Ewa Duszczyk z Kliniki Chorób Zakaźnych Dzieci Akademii Medycznej w Warszawie.
Szczepienie przeciwko KZM jest zalecane w kalendarzu szczepień. Główny Inspektor Sanitarny rekomenduje je osobom przebywającym czasowo lub stale na terenach endemicznych. Dotyczy to szczególnie turystów, zbieraczy runa leśnego, uczestników obozów młodzieżowych, kolonii, zielonych szkół, a także leśników, wojska, policji, straży granicznej i rolników.