Przypadek twórcą leku na raka
Lodamina, bo właśnie o niej mowa, została wykryta po przypadkowym skażeniu laboratorium zarodnikami grzyba z szczepu Aspergillus fumigatus fresenius prawie 20 lat temu. W trakcie trwających testów ustalono, że jest silnym inhibitorem angiogenezy ale niestety nie można było jej wykorzystać. Dopiero niedawno, dzięki postępowi w dziedzinie nanotechnologi, udało się ustabilizować cząsteczkę leku i wyeliminować potencjalne działania uboczne. Przyłączono także specjalne polimery, które poprawiły wchłanianie leku z przewodu pokarmowego i zagwarantowały wybiórczość wobec komórek nowotworowych. Odkryta i ulepszona substancja zapobiega tworzeniu się nowych naczyń krwionośnych doprowadzających krew do szybko dzielących się komórek rakowych. Odcinając nowotwór od krwi i składników pokarmowych znacznie spowalnia jego rozrost.
Co ważniejsze w przeciwieństwie do znanych dotychczas leków, nowa substancja wydaje się bardzo bezpieczna i skuteczna. Nie wykazuje typowych dla tego rodzaju leków szkodliwych działań niepożądanych, na dodatek możliwe jest przyjmowanie jej droga doustną.
Pierwsze testy z udziałem zwierząt wykazały wysoką skuteczność wobec nowotworów jajnika, prostaty, mózgu, macicy oraz glejaków. Lodamina zatrzymała rozwój wczesnych nowotworów i zapobiegła ich rozprzestrzenianiu. Po podaniu doustnym wykazała znaczną skuteczność w zapobieganiu przerzutom do wątroby - występujących często w złośliwych postaciach raka i znacznie pogarszających rokowania pacjenta na pełne wyzdrowienie i przeżycie.