Tatuaże z henny niebezpieczne!
Amerykańska Akademia Dermatologii ostrzega, że czarna henna używana do wykonywania modnych ostatnio tatuaży jest wzbogacana związkiem chemicznym o nazwie parafenylenodiamina (PPD), która może powodować poważne reakcje skórne.
W czasie wakacji coraz więcej dorosłych ale i niestety także dzieci może się pochwalić takim tatuażem. W nadmorskich kurortach liczne stoiska specjalizujące się w tatuowaniu henną są wręcz oblegane przez turystów. Dlatego naukowcy postanowili sprawdzić, czy owe tatuaże są równie bezpieczna jak się powszechnie sądzi. Kontrole wykazały, że zdecydowana większość barwników stosowanych w tym celu nie jest naturalną henną, uzyskiwaną z krzewu - Lawsomia Inermis lecz mieszaniną składającą się z wielu chemicznych związków, m.in. parafenylenodiaminy. PPD jest dodawana do naturalnej henny w celu zwiększenia intensywności barwy i jej trwałości. Amerykański Urząd ds. Żywności i Leków zabrania bezpośredniego stosowania PPD na skórę, ze względu na jej toksyczne właściwości zagrażające zdrowiu a nawet życiu. Niestety PPD w dalszym ciągu można odnaleźć w preparatach do farbowania włosów, czy wykonywania tatuaży. Naukowcy przestrzegają, że każdorazowe narażenie skóry na kontakt z PPD zwiększa ryzyko wystąpienia groźnych reakcji alergicznych - bąbli, rozległych obrzęków a u dzieci lub osób wrażliwych nawet wstrząsu. Z tego względu, przed wykonaniem tatuażu z henny warto upewnić się, że w swoim składzie zawiera ona tylko i wyłącznie proszek Lawsomia Inermis.