Nikotyna zwiększa ryzyko zachorowania na cukrzycę
Wdychana wraz z dymem papierosowym nikotyna przyczynia się do spadku wrażliwości na insulinę. Do takich wniosków doszedł zespół naukowców z Los Angeles. Początkowo nie wywołuje to zauważalnych zmian, jeśli jednak palenie papierosów nie zostaje przerwane dochodzi do trwałych uszkodzeń.
Problem polega na tym, że z kolejnym papierosem coraz większa ilość insuliny jest potrzebna by podtrzymać funkcjonowanie metabolizmu cukrów. Dla młodego organizmu nie jest to znaczący problem, jednak po kilku lub kilkunastu latach wraz z wiekiem możliwości maleją. Z kolei ilość potrzebnej insuliny wzrasta, a kiedy nie jest już możliwe zaspokojenie potrzeb - wtedy rozwija się po cichu cukrzyca tupu 2. Jeśli zostaje wykryta na początkowym etapie, wtedy pomóc może rzucenie palenie i stałe przyjmowanie leków. Gorzej jeśli pierwsze objawy zostaną zignorowane i rozwinie się w typ 1, insulino zależny, wymagający regularnego podawania insuliny w zastrzykach.
Amerykańscy badacze podkreślają, że towarzyszący paleniu papierosów spadek łaknienia i tym samym masy ciała nie rekompensuje negatywnego wpływu nikotyny na metabolizm cukrów, a ostateczny bilans stawia palaczy na przegranej pozycji. Mimo zdrowego trybu życia, odpowiedniej diety i stosowania się do pozostałych zaleceń zdrowotnych nadal pozostają oni w grupie wysokiego ryzyka rozwoju cukrzycy.