Cukier krzepi?
Tylko 1% Polaków dostrzega związek między spożywaniem cukru i słodyczy
a podwyższonym ryzykiem chorób układu krążenia - wynika z raportu społecznego Instytutu Flory . Kiedy nadchodzi jesień, ilość cukru zjadanego w polskich domach gwałtownie wzrasta. Jak tu się jednak oprzeć słodkim przyjemnościom, kiedy za oknem szaro i zimno?
Jesienią, kiedy odporność naszego organizmu jest osłabiona, a na aktywność fizyczną mamy coraz mniej ochoty, szczególnie powinniśmy zadbać o to, co jemy. W Polsce w dalszym ciągu panuje przekonanie, że wraz z jesiennym ochłodzeniem należy zmienić nawyki żywieniowe, tak, aby nasza dieta obfitowała w większą ilość tłuszczów i cukru. Jednak, aby dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość energii, wcale nie trzeba jeść słodko i dużo.
Zbyt duża ilość węglowodanów prostych w diecie (czyli cukru) przyczynia się do rozwoju cukrzycy typu II oraz ma wpływ na podwyższanie poziomu cholesterolu we krwi. Cukier jest wchłaniany do krwiobiegu w ciągu kilku minut. Gdy dochodzi do dużego stężenia cukru we krwi, trzustka zaczyna wytwarzać duże ilości insuliny. To z kolei nakręca spiralę głodu. Poziom cukru we krwi znacznie się obniża i znów czujemy głód. Dlatego najkorzystniejsze dla zdrowia są węglowodany złożone (ciemne, z pełnego ziarna), z których uwalnianie glukozy do krwi trwa znacznie wolniej. Nie powodują zatem nagłego wzrostu insuliny we krwi, utrzymując dłużej uczucie sytości.
Trzeba pamiętać, że tkanka tłuszczowa nie jest materią, którą możemy dowolnie formować i nie poddaje się łatwo naszej interwencji: kiedy tyjemy, zwiększa się ilość komórek tłuszczowych, ale kiedy odchudzamy się, komórek tych nie ubywa - stają się tylko mniej wypełnione i cierpliwie czekają na okazje, kiedy damy upust słodkim przyjemnościom - mówi Jadwiga Przybyłowska, specjalista ds. żywienia i komunikacji prozdrowotnej, ekspert Instytutu Flory.
Kuszącym słodkościom trudno się oprzeć, ale nie wolno zapominać, że optymalna
dla zdrowia kombinacja składników odżywczych nie musi oznaczać rezygnacji
z przyjemności. Wystarczy się zastanowić, jakimi zdrowymi odpowiednikami możemy zastąpić kaloryczne i szkodliwe dla serca produkty.
Zamiast batonika możemy zaspokoić swój apetyt na słodycze, zjadając np. suszone owoce. Rodzynki, suszone morele i banany doskonale nadają się także dla osłodzenia ulubionej sałatki. Przygotowanie sałatki owocowej to nie tylko dobra zabawa, w którą można zaangażować całą rodzinę, ale także niezrównany substytut kalorycznych słodkości.
a podwyższonym ryzykiem chorób układu krążenia - wynika z raportu społecznego Instytutu Flory . Kiedy nadchodzi jesień, ilość cukru zjadanego w polskich domach gwałtownie wzrasta. Jak tu się jednak oprzeć słodkim przyjemnościom, kiedy za oknem szaro i zimno?
Jesienią, kiedy odporność naszego organizmu jest osłabiona, a na aktywność fizyczną mamy coraz mniej ochoty, szczególnie powinniśmy zadbać o to, co jemy. W Polsce w dalszym ciągu panuje przekonanie, że wraz z jesiennym ochłodzeniem należy zmienić nawyki żywieniowe, tak, aby nasza dieta obfitowała w większą ilość tłuszczów i cukru. Jednak, aby dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość energii, wcale nie trzeba jeść słodko i dużo.
Zbyt duża ilość węglowodanów prostych w diecie (czyli cukru) przyczynia się do rozwoju cukrzycy typu II oraz ma wpływ na podwyższanie poziomu cholesterolu we krwi. Cukier jest wchłaniany do krwiobiegu w ciągu kilku minut. Gdy dochodzi do dużego stężenia cukru we krwi, trzustka zaczyna wytwarzać duże ilości insuliny. To z kolei nakręca spiralę głodu. Poziom cukru we krwi znacznie się obniża i znów czujemy głód. Dlatego najkorzystniejsze dla zdrowia są węglowodany złożone (ciemne, z pełnego ziarna), z których uwalnianie glukozy do krwi trwa znacznie wolniej. Nie powodują zatem nagłego wzrostu insuliny we krwi, utrzymując dłużej uczucie sytości.
Trzeba pamiętać, że tkanka tłuszczowa nie jest materią, którą możemy dowolnie formować i nie poddaje się łatwo naszej interwencji: kiedy tyjemy, zwiększa się ilość komórek tłuszczowych, ale kiedy odchudzamy się, komórek tych nie ubywa - stają się tylko mniej wypełnione i cierpliwie czekają na okazje, kiedy damy upust słodkim przyjemnościom - mówi Jadwiga Przybyłowska, specjalista ds. żywienia i komunikacji prozdrowotnej, ekspert Instytutu Flory.
Kuszącym słodkościom trudno się oprzeć, ale nie wolno zapominać, że optymalna
dla zdrowia kombinacja składników odżywczych nie musi oznaczać rezygnacji
z przyjemności. Wystarczy się zastanowić, jakimi zdrowymi odpowiednikami możemy zastąpić kaloryczne i szkodliwe dla serca produkty.
Zamiast batonika możemy zaspokoić swój apetyt na słodycze, zjadając np. suszone owoce. Rodzynki, suszone morele i banany doskonale nadają się także dla osłodzenia ulubionej sałatki. Przygotowanie sałatki owocowej to nie tylko dobra zabawa, w którą można zaangażować całą rodzinę, ale także niezrównany substytut kalorycznych słodkości.
- Raport społeczny „Polacy a czynniki ryzyka chorób układu krążenia”, obejmujący najnowsze dane dotyczące świadomości Polaków na temat czynników ryzyka chorób układu krążenia, opracowany na podstawie wyników badania opinii publicznej przeprowadzonego przez TNS OBOP (na zlecenie Instytutu Flory) i informacji zaczerpniętych z Głównego Urzędu Statystycznego.