Historia ziołolecznictwa

Historia ziołolecznictwa
Historia ziołolecznictwa jest tak długa jak historia cywilizacji i choćby w najkrótszym zarysie warto się z nią zapoznać. Z egipskich papirusów oraz inskrypcji na ścianach grobowców i świątyń dowiadujemy się o ziołach stosowanych przez kapłanów przed pięcioma tysiącami lat. Sumerowie 5000 lat temu znali już właściwości lecznicze czosnku, mięty, rumianku, babki, piołunu. Najsumienniej przekazali je starożytni Egipcjanie. W tak zwanym papirusie Ebersa z Teb (1550 rok p.n.e.) wymienionych jest kilkaset roślin leczniczych wraz ze sposobami ich stosowania m.in. aloes, miętę, anyż.

Również kilkaset ziół leczniczych znano w Babilonii i Asyrii, wiedziano, jak je zbierać i suszyć. Co najciekawsze - wiele z tych wiadomości jest aktualnych do dziś. Roślinami leczniczymi interesował się nawet słynny prawodawca Hammurabi, żyjący około 1700 roku p.n.e. Ważnym ośrodkiem zielarskim były Indie, a wiedza medyczna stała tam na wysokim poziomie. Do dziś Europa zawdzięcza im dużą liczbę przypraw i produktów leczniczych: kminek, pieprz, kardamon, goździki i imbir. Chyba tylko tam wiedza ta była wyjątkowo silnie związana z wierzeniami i obrzędami religijnymi, a źródłem frapujących wiadomości z tej dziedziny są zwłaszcza święte księgi Wedy.

Chińczycy rozwinęli ziołolecznictwo na niezwykłym poziomie, a jego początki sięgają 4000 lat p.n.e.. Istnieją zapiski na kościach wróżebnych z II wieku p.n.e. o stosowaniu ziół w różnych schorzeniach. Chociaż liczba ziół, które początkowo opisywano była dosyć skromna, obejmowała około 300 gatunków m.in. rzewień, kamforę i żeń-szeń, ciekawy był ich podział na 3 klasy:

  • książęcą - zioła podtrzymujące życie, a nieszkodliwe dla organizmu,
  • ministerską - zioła zwalczające ciężkie choroby i przywracające siły,
  • asystencką - zioła leczące pewne choroby, ale trujące i nie nadające się do stałego użytku.

Chińczycy wierzyli, że przyroda kryje w sobie lekarstwo na każdą chorobę. Do dzisiaj cały naturalny sposób leczenia związanyz filozofią i religią Chin nazywa się medycyną chińską.

W starożytności między krajami Wschodu i Południa kwitł ożywiony handel i on to przyczynił się do rozpowszechnienia ziół. Żydzi, podobnie jak Arabowie, rozwinęli "przemysł kosmetyczny", wytwarzając z roślin olejkodajnych wonności cenione nie mniej niż złoto. W księgach "Starego" i "Nowego Testamentu" można znaleźć kilkadziesiąt nazw ziół.

Początki wiedzy medycznej o ziołach w Europie pochodzą ze starożytnej Grecji. Mity starożytnej Grecji mówią o udziale bogów i herosów w przekazywaniu wiedzy medycznej opartej przede wszystkim na leczniczych właściwościach ziół a ich ślady odnajdujemy dziś w łacińskich botanicznych nazwach roślin, które czsto są to po prostu zlatynizowane nazwy greckie. Na przykład krwawnik to po łacinie Achillea - a więc ziele związane z Achillesem, bylica - Artermisia - z boginią Artemidą, kosaciec - Iris - z piękną Iris, boginią tęczy, zaś grzybień - Nymphanea - kojarzy się z nimfami nie tylko nazwą ale i urodą. W starożytnej Grecji szczególnie intensywnie wykorzystywano ich właściwości narkotyczne m. in. do celów obrzędowych oraz trujące. Wywarów z silnie toksycznych gatunków roślin używano do wykonywania wyroków śmierci.

Grecja była ojczyzną Hipokratesa z Kos ur. 460-377 p.n.e. zwanego "ojcem medycyny". W swoim dziele "Corpus Hipocraticum" wymienia ok. 300 leków pochodzenia naturalnego w tym 200 leków pochodzenia roślinnego. W I wieku n.e. Plimusz Stary w swym dziele "Naturalis historia" opisuje aż 1000 gatunków roślin leczniczych.

Podobnie było w starożytnym Rzymie. Gwiazdą pierwszej wielkości w zielarstwie w czasach rzymskich był Dioskurides Pedanios (I w.), Grek z pochodzenia, przyrodnik, "zatrudniony" jako lekarz rzymskich legionów. Napisał książkę "De nzateria medica" barwnie ilustrowaną, zawierającą opisy kilkuset roślin, wśród nich mnóstwa leczniczych, która stanowiła przez ponad tysiąc lat źródłowe dzieło dla wielu pokoleń botaników i lekarzy całego uczonego świata. Ostatnim wielkim znawcą leku roślinnego epokiantycznej, był Galen z Pergamonu (ur. ok. 130 roku- -200) przyboczny lekarz kilku cesarzy rzymskich m.in. Marka Aureliusza, który opisał ponad 400 roślin leczniczych w taki sposób, że stworzył podwaliny późniejszej farmacji. Jego wielką zasługą było stworzenie nowych postaci leku roślinnego: naparu, odwaru, nalewki, mazidła. Te postaci do dziś nazywają się galenowymi.

W średniowieczu Arabowie przekładali dzieła autorów starożytnych. Stosowali szereg nowych form leków i wprowadzili do lecznictwa europejskiego wiele środków leczniczych z Chin i Indii. W tym samym czasie mieszkańcy Europy częściej sięgali po czary i zabobony niż po sprawdzone leki ziołowe. Nauka i jej rozwój znalazł miejsce w klasztorach. Przyczynili się do tego zwłaszcza benedyktyni, którzy latami przepisywali ocalałe podczas wojen i najazdów księgi autorów, starożytnych. Uprawiali oni równeż zioła w wirydarzach, sporządzali maści, wyciągi, odwary i często byli jedynymi lekarzami, gdy grasowały zarazy i "morowe powietrze". Wybitne zasługi dla zielarstwa położyli benedyktyni z Salerno w X-XI wieku. Dziełem ich był Regimen Sanitatis Salernitanorum, zawierający nie tylko cenne informacje o ziołach leczniczych, ale i przepisy dietetyczne. Wiele z nich przeniknęło do medycyny ludowej, która zaczęła się rozwijać w mniej magicznym, a bardziej racjonalnym kierunku. Zakonnicy nie ograniczali się do korzystania ze starożytnych przekazów greckich i rzymskich oraz własnych obserwacji, ale uzupełniali wiedzę, czerpiąc ją z arabskiego świata naukowego. W świecie tym wybitną postacią był Awicenna z Buchary (XI-XII wiek), a nieco później Ibn Al-Beitha, który opisał około 1400 roślin leczniczych, z których większość zbadał osobiście.

W dobie renesansu zielarstwo przestawało już być domeną zakonników. Pojawiać się zaczęli aptekarze, olejkarze, "łowcy ziół", a przede wszystkim lekarze-botanicy. W XIII-XIV w. powstały w Europie pierwsze apteki, zwane początkowo "składami pieprzu" lub "sklepami korzennymi", jako że oprócz ziół leczniczych handlowano w nich także przyprawami i pachnidłami. Pojawienie się w XV w. wynalazku druku bardzo przyczyniło się do rozpowszechnienia wiedzy medycznej - popularne stały się zielniki. Pierwszym drukowanym zielnikiem było włoskie Herbarium, wydane w Rzymie. Najbardziej znaną postacią tego okresu był Paracelsus (ur. w 1493roku) uważany za prekursora nowożytnej medycyny, choć interesował się również alchemią. Pragnął izolować z rośliny istotę leczniczą,czyli aktywną farmakodynamicznie substancję.

Wyprawy żeglarskie Hiszpanów i Portugalczyków przyczyniły się do poznana i rozpowszechnienia nowych gatunków ziół i wiedzy botaniczno-medycznej z innych kontynentów. Wielkie odkrycia geograficzne tzn. odkrycie przez Kolumba Ameryki w 1492r. oraz znalezienie przez Vasco da Gama drogi morskiej do Indii Wschodnich w 1498r., przyczyniły się do wzbogacenia europejskiego zasobu ziół leczniczych. Z Ameryki pochodzą m.in. kakaowiec, ipekakuana, wanilia, papryka, ziemniak, tytoń i kukurydza. Natomiast droga morska do Indii ułatwiła transport wielu przypraw korzennych i leków.

W wieku XIX rozwój nauk przyrodniczych spowodował zwrot w zielarstwie. Prawdziwy postęp dokonał się jednak począwszy od XIX w., kiedy to poznano i rozpoczęto wyodrębnianie z ziół leczniczych substancji czynnych. Stosowany obecnie termin fitoterapia (phytotherapia) pochodzi od słów phyton - roślina i therapeuo - leczę, oznacza leczenie roślinami i powstał w końcu XIX w. w Niemczech. W 1785 r. William Withering opisał naukowo zastosowanie naparstnicy w leczeniu niewydolności serca. Z czasem odkryto, że jest to zasługą digoksyny oraz digitoksyny. W 1805 r. wyodrębniono z opium morfinę, w 1819 r. atropinę, w 1820 r. chininę. W 1830 roku Leroux izoluje z kory wierzbowej salicynę (prekursor aspiryny). "Złotaera leku roślinnego" trwała do lat trzydziestych XX wieku. Kiedy to w1935 roku Domagk zsyntetyzował sulfonamidy.

Po pewnym czasie zaczęto niestety lekceważyć zioła, wierząc tylko w najnowocześniejsze preparaty farmaceutyczne. Uznawanie leczniczych właściwości ziół było uważane za objaw zacofania, jeśli nie wręcz ciemnoty i zabobonu.

W ostatnim dziesięcioleciu XX wieku nastąpił ponowny zwrot - zioła zaczęły być modne, powracano w tym czasie do kuracji ziołowych. Okazało się, że wiele syntetycznych leków może przynieść oprócz korzyści także duże i nieodwracalne szkody dla organizmu.

Ocena artykułu

4.31
z 32 głosów
Napisz komentarz →
5
 
(21)
4
 
(5)
3
 
(2)
2
 
(3)
1
 
(1)
Ocena
Ocenianie... . .
Dziękujemy za ocenę!
4.31 z 32 głosów

81%czytelników oceniło artykuł na 4 i 5 gwiazdek.

    Podobne teksty