A jednak słaba płeć

A jednak słaba płeć
Spis treści
  1. Sami przeciwko sobie
  2. Kobiece depresje
  3. Tajemnicze choroby
Słaba płeć, a jednak najsilniejsza ! " - śpiewała przed laty gwiazda piosenki rewiowej, Barbara Rylska, mając na myśli nas - kobiety, bezbronne istotki, których jedyną mocną stroną jest sexapeal. Słabość to jednak wydumana, bo to mężczyźni żyją krócej i to znacznie ( w Polsce przeciętna kobieta dożywa prawie do osiemdziesiątki, podczas gdy przeciętny mężczyzna umiera w wieku 67,5 lat). Pojawiło się nawet pojęcie tzw. "nadumieralności" mężczyzn, o którym dyskutowali zawzięcie lekarze, psycholodzy i antropolodzy w czasie sesji zorganizowanej przez Barbarę Labudę w czerwcu 1996 roku, a zatytułowanej " Dlaczego polscy mężczyźni umierają tak wcześnie ?". Konkluzje sesji ? Mężczyźni umierają młodsi, głównie z powodu chorób układu krążenia, nowotworów złośliwych i tzw. zgonów nagłych z powodów zewnętrznych ( np wypadki czy zatrucia).

Ryzyko przedwczesnego zgonu zwiększają również - niższe pochodzenie społeczne i (niezależnie) brak partnera małżeńskiego. Te dwa ostatnie czynniki zwiększają ryzyko przedwczesnego zgonu u obu płci, ale znacznie silniej u mężczyzn. Tę dramatyczną różnicę, jak twierdzą naukowcy tłumaczy o wyższej u płci żeńskiej tzw. homeorezie, czyli odporności toru rozwojowego osobnika na bombardowanie go przez niektóre niekorzystne stresy środowiskowe. Gdyby nie wnikać i nie analizować prawdziwej natury kobiety i jej wcale nielekkiego życia jawiłaby się nam ONA jako niezniszczalna, długowieczna istota, nieczuła na "bombardujące" ją stresy i odporna na wszelkie choroby. Tymczasem długowieczność to jedna z niewielu kobiecych kart atutowych, które rozdała im Matka Natura, bo rzeczywiście bez względu na kraj czy kontynent kobiety przeżywają mężczyzn o 7 lat lub średnio 10% dłużej. Czyżby więc jednak nie słaba, a wręcz przeciwnie płeć "nie do zdarcia" ? Zacznijmy od początku. Już na starcie życiowej drogi mężczyźni wyprzedzają kobiety, bo na 115 męskich embrionów przypada zaledwie 100 kobiecych. Znacznie wyższy odsetek poronień i porodów przedwczesnych męskich płodów sprawia, że stosunek ten maleje, ale w dalszym ciągu na 100 żeńskich noworodków przypada 105 męskich. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy życia częściej umierają niemowlęta rodzaju męskiego, dopiero jednak koło trzydziestki egzystujemy (tzn. mężczyźni i kobiety) w stosunku 1 : 1. Począwszy jednak od trzydziestego roku życia dla mężczyzn rozpoczyna się równia pochyła. Umiera ich znacznie więcej, tak że w 85-tym roku życia na jednego mężczyznę przypadają aż trzy kobiety !

W całym tym zjawisku tkwi jednak pewien paradoks. Podczas gdy kobiety rzeczywiście żyją dłużej, to generalnie są istotami bardziej chorowitymi i to nie na banalne, a wręcz poważne przewlekłe choroby. A mężczyźni ? Większość ginie nagle. Z powodu ataku serca, w wypadku samochodowym, wreszcie w wyniku samobójstwa czy zabójstwa. Gdyby wprowadzić reżim dla mężczyzn, tak jak stało się to w wyniku stanu wojennego w Polsce, kiedy to jak określają statystycy doszło do "bezruchu społeczeństwa" , a co za tym idzie ograniczenia ruchu drogowego, pracy w zwolnionym tempie, reglamentacji alkoholu i papierosów oraz ścisłej kontroli życia społecznego przez policję i wojsko - umieraliby znacznie rzadziej... I nie jest to tylko hipoteza, bo właśnie w latach 1980-1982 w Polsce współczynnik umieralności mężczyzn obniżył się drastycznie... Tymczasem kobiety doświadczające przez lata dyskomfortu z powodu różnych dolegliwości wydają dwukrotnie więcej na lekarzy i usługi medyczne, zażywają znacznie więcej leków, spędzają o wiele więcej dni w szpitalu, przechodzą znacznie więcej operacji i przebywają częściej na zwolnieniach lekarskich z powodu choroby. Dlaczego tak się dzieje ? Naukowcy twierdzą, że to wina genów, hormonów i interakcji między nimi... Wiele z przewlekłych chorób, na które cierpią kobiety ma podłoże genetyczne. Kobiece hormony, a w szczególności estrogeny zdają się stawiać przysłowiową kropkę nad i. Tłumaczy to fakt występowania choroby głównie u kobiet, podczas gdy nosicielami defektywnego genu są osobnicy obu płci. Estrogeny mają jednak i swoje jasne oblicze. Chronią one kobiety przed innymi chorobami, głównie przed chorobami serca, co tłumaczyłoby fakt, dlaczego znacznie więcej mężczyzn umiera z powodu ataku serca. "Diamenty nie są najlepszym przyjacielem kobiety - jest nim estrogen" - powiada immunolog, profesor Denise Faustman z Bostonu. " Jest on najlepszym środkiem ochronnym w profilaktyce chorób serca, może jednak okazałć się bezwzględnym wrogiem w pewnych typach chorób z autoagresji, inaczej zwanym autoimmunologicznymi.

Sami przeciwko sobie

Interakcja genu i estrogenów jest właśnie podłożem chorób autoimmunologicznych, których w obecnych czasach medycyna zna już ponad 80. We wszystkich mechanizm jest taki sam. Organizm zaczyna wytwarzać przeciwciała, które w bezlitosny sposób niszczą własne komórki, tkanki i narządy traktując je jak obcych intruzów. Do takich chorób należą np. reumatoidalne zapalenie stawów, twardzina, stwardnienie rozsiane czy zapalenie tarczycy typu Hashimoto. Choroby te występują coprawda u obu płci, ale jednak znacznie częściej u kobiet ( na 4 chorych 3 to kobiety ). Eksperci twierdzą, że koronną winą obarczony być powinien estrogen, który osłabia i dezorientuje układ immunologiczny, który przestaje rozpoznawać komórki i tkanki jako własne. Teorię popiera fakt, że wiele z tych chorób swoje apogeum osiąga w tzw. wieku produkcyjnym, kiedy to poziom estrogenów jest wysoki, drastycznie zaś spada wraz z wiekiem, a tym samym ze spadkiem poziomu hormonów. Oczywiście każda reguła ma swoje wyjątki. I tak np. nadczynność tarczycy typu Graves-Basedova pojawia się zwykle po przebyciu menopauzy, a częstość występowania reumatoidalnego zapalenia stawów rośnie z wiekiem osiągając najwyższe wskaźniki w 7-8-ej dekadzie życia, kiedy to organizm nie pamiętaj już nawet, że kiedykolwiek produkował estrogeny... Pamiętajmy jednak, że hormony to nie wszystko. Niezbędny jest również gen odpowiedzialny za wystąpienie choroby. Dlatego też obawy, że przyjmowanie hormonów w okresie pomenopauzalnym wywoła chorobę z autoagresji są nieuzasadnione.

Kobiece depresje

Kobiety znacznie częściej niż mężczyźni cierpią z powodu stanów depresyjnych, lękowych i znacznie częściej bywają chorobliwie nieśmiałe i to wcale nie dlatego, że jak twierdzą męscy antyfeminiści po to, by częściej i chętniej niż mężczyźni sięgać po pomoc u psychologów czy psychoanalityków...

Badania przeprowadzone przez nowojorski Instytut Psychiatryczny na pacjentach pochodzących z 10 różnych krajów wykazały, że conajmniej 1 na 8 kobiet doświadcza w ciągu życia poważnego epizodu depresyjnego kończącego sił hospitalizacją, podczas gdy wśród mężczyzn przytrafia się to jednemu na 16-tu. Powodem jest jak twierdzą naukowcy odmienne funkcjonowanie mózgu u obu płci.

Badania z użyciem specjalnego typu tomografu mózgowego prowadzone w Klinice Psychiatrycznej w Południowej Karolinie wykazały, że kobiety i mężczyźni doświadczający uczucia smutku o tym samym natężeniu wykazywali zgoła odmienną aktywność mózgową. "Kiedy badaliśmy zmiany w przepływie krwi przez tkankę mózgową, u kobiet zaobserwowaliśmy znacznie większą aktywność (około 8 razy) przepływu przez płaty czołowe niż u mężczyzn, a właśnie ta okolica jest odpowiedzialna za powstawanie stanów depresyjnych u człowieka" - twierdzi psychiatra, prof. Mark George. Na różny sposób zmagania się ze stanami emocjonalnymi ma również wpływ wychowanie człowieka. Kobiety, które jako dziewczynki ochraniane są bardziej niż chłopcy w rezultacie wyrastają na osoby dorosłe mniej samodzielne i o niższym poczuciu własnej wartości, które to leżą u podłoża prawie każdej depresji.

Tajemnicze choroby

Następne dwie, kontrowersyjne jednostki chorobowe, na które kobiety narażone są w znacznie większym stopniu to fibromyalgia i zespół przewlekłego zmęczenia. Kontrowersyjne, bowiem do dzisiaj naukowcy nie doszli do porozumienia, czy podłożem tych chorób jest czynnik organiczny, a więc np. wirusy czy zaburzenia w układzie immunologicznym czy też czynnik psychiczny. Fibromyalgia jest chorobą polegającą na przewlekłych bólach mięśni i chrząstek stawowych. Objawami towarzyszącymi są: zaburzenia snu, depresja, niepokój, bóle głowy i zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego. Z kolei głównym symptomem przewlekłego zepołu zmęczenia jest przeciągające się osłabienie aż do kompletnego wyczerpania, czemu towarzyszyć mogą: bóle mięśni , stawów, głowy i gardła, zaburzenia snu i obolałe i powiększone węzły chłonne. Obydwa schorzenia 9 razy częściej dotyczą kobiet ! " Obydwie choroby są schorzeniami siostrzanymi, lub odmianami tej samej choroby" - twierdzi prof. Jack Waxman, reumatolog z Nowego Orleanu. "Nieznana jest ich przyczyna, ale najpewniej są nienormalną odpowiedzią organizmu na stres". W stanie stresu mózg produkuje hormony, których poziom łatwo można zmierzyć w płynie mózgowo-rdzeniowym. I tak np. pacjenci cierpiący na fibromyalgię produkują tych hormonów trzy razy więcej niż osobnicy zdrowi. To chemiczne zaburzenie równowagi w mózgu leży najprawdopodobniej u podłoża tych chorób. Nie znaczy to jednak, że kobiety genetycznie "zaprogramowane " są na wzmożoną produkcję mózgowych hormonów. Oznacza to, że żyją w większym stresie, wywołanym chęcią wypełnienia wszystkich obowiązków jakie spadają na nie ze strony rodziny, pracodawcy czy wymagającego otoczenia...

Któż więc jest słabszy ? Kobieta czy mężczyzna ? Jedno jest pewne - Matka Natura nie stworzyła nas jednakowymi i dlatego i my kobiety i oni mężczyźni mamy swoje mocne i słabe strony. Kiedy jednak przypatrzymy się przeszkodom biologicznym i psychicznym, które musimy w ciągu całego życia pokonać, a mimo to wygrywamy z Nimi na finiszu, wydaje się, że Rylska miała rację śpiewając "Słaba płeć, a jednak najsilniejsza ..."

Schorzenie Stosunek kobiet do mężczyzn
Przewlekły zespół zmęczenia X X X X X X X X X : Y
Depresja X X : Y
Mięśniobóle ( fibromyalgia ) X X X X X X X X X : Y
Migrenowe bóle głowy X X X : Y
Stwardnienie rozsiane X X X : Y
Napady paniki X X : Y
Reumatoidalne zapalenie stawów X X X X : Y
Twardzina X X X : Y
Liszaj rumieniowy układowy X X X X X : Y
Choroba Graves - Basedova X X X X X X X : Y
Cukrzyca typu młodzieńczego X X X X X X : Y

Zaklad Patomorfologii Szpitala Wolskiego w Warszawie

Ocena artykułu

3.67
z 52 głosów
Napisz komentarz →
5
 
(10)
4
 
(26)
3
 
(8)
2
 
(5)
1
 
(3)
Ocena
Ocenianie... . .
Dziękujemy za ocenę!
3.67 z 52 głosów

69%czytelników oceniło artykuł na 4 i 5 gwiazdek.

    Podobne teksty